poniedziałek, 10 maja 2021

Hamilton wygrywa w Hiszpanii, Alfa Romeo Racing ORLEN znów blisko punktów

Weekend z Formułą 1 zaczął się znakomicie dla polskich kibiców – na tor powrócił bowiem Robert Kubica. Rezerwowy kierowca Alfa Romeo Racing ORLEN wziął udział w piątkowej sesji treningowej na torze Circuit de Barcelona-Catalunya. W kwalifikacjach wspomniany zespół reprezentowali już jego koledzy z zespołu – Antonio Giovinazzi i Kimi Raikkonen – którzy do wyścigu przystąpili kolejno z 14. i 17. miejsca. Pole position wywalczył natomiast lider klasyfikacji generalnej Lewis Hamilton i było to dla niego setne takie osiągnięcie w karierze.

Nie oznacza to jednak, że kwalifikacje poszły aktualnemu mistrzowi świata jak z płatka – wręcz przeciwnie, po piętach Hamiltona mocno deptali jego najgroźniejsi obecnie rywale. Tuż za jego plecami uplasowali się Max Verstappen oraz Valtteri Bottas, a całą trójkę dzieliły ułamki sekund. Już w niedzielę pierwszy z nich błyskawicznie udowodnił, że jego celem na ten sezon jest zdetronizowanie bardziej utytułowanego rywala i chwilę po starcie objął prowadzenie w wyścigu.

Reprezentanci Alfa Romeo Racing ORLEN od pierwszych okrążeń dokładali wszelkich starań, aby poprawić pozycje osiągnięte w kwalifikacjach i finalnie powalczyć o punkty do klasyfikacji generalnej. Przez dużą część wyścigu wydawało się, że tytaniczna praca, jaką w przygotowania włożyli zarówno Raikkonen, Giovinazzi, jak i cały zespół, zaowocuje poprawieniem dorobku. Fin momentami zajmował bowiem miejsce w pierwszej dziesiątce wyścigu, więc wiara w zdobycz punktową z pewnością była uzasadniona.

 

Świetne wrażenie na torze Circuit de Barcelona-Catalunya robił Max Verstappen. Po doskonałym początku, kiedy to udało mu się wyprzedzić Hamiltona, bardzo długo prowadził i zwiastowało to ogromne emocje na ostatnich okrążeniach. Grand Prix Hiszpanii było wyścigiem, podczas którego nadzwyczaj duże znaczenie miała strategia obrana przez każdy z zespołów – przez długie fragmenty niedzielnej rywalizacji najlepszą wydawała się ta, którą dla Verstappena opracował team Red Bull Racing Honda.

Lewis Hamilton to jednak siedmiokrotny mistrz świata i jeden z najbardziej utytułowanych kierowców w historii Formuły 1. Zawodnik Mercedesa potrafi sobie radzić nawet w najtrudniejszych sytuacjach, a jego znaczącym atutem w rywalizacji z Verstappenem jest ogromne doświadczenie. Na sześć okrążeń przed metą okazało się, że jednak taktyka, na jaką postawił Mercedes, była właściwa. Dzięki dwóm pit-stopom Hamilton na ostatnich okrążeniach mógł korzystać z opon w znacznie lepszym stanie i nie dał szans rywalowi.

Choć Verstappen usiłował jeszcze naprawić ten błąd, było już za późno. Dodatkowy zjazd do alei serwisowej zdał się na nic, a holenderski kierowca przyjechał do mety ze stratą 16 sekund. Zwyciężył Hamilton, drugie miejsce zajął Verstappen, a na najniższym stopniu podium stanął Valtteri Bottas – czołówka tegorocznego cyklu znów powiększyła zatem przewagę nad resztą stawki.

Bez punktów zakończyli weekend na torze Circuit de Barcelona-Catalunya kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN. Kimi Raikkonen znacząco poprawił swoją lokatę z kwalifikacji i do mety dojechał na 12. miejscu, a Antonio Giovinazzi był 15. Bardzo ambitna walka do samego końca tym razem nie wystarczyła i obaj zawodnicy mogą czuć się nieco rozczarowani – na całe szczęście jednak, już za dwa tygodnie czeka ich kolejna okazja, aby powalczyć o punkty. 23 maja odbędzie się kultowy wyścig o Grand Prix Monako, a doświadczenie zbierane przez zespół Alfa Romeo Racing ORLEN daje nadzieję, że Raikkonen i Giovinazzi ponownie włączą się do walki o pozycje w czołowej dziesiątce.